Ferie świąteczne w Hogsmeade?

Hogsmeade wyglądało jak bożonarodzeniowa kartka: domki pod strzechami i sklepiki pokrywała gruba warstwa śniegowego puchu, na drzwiach wisiały wieńce z ostrokrzewu, a na drzewach łańcuchy zaczarowanych świeczek.
— Harry Potter i Więzień z Azkabanu, J.K. Rowling, Rozdział dziesiąty: Mapa Huncwotów

Choć aura na zewnątrz nie sprzyja, i czujemy jeszcze ostatnie podrygi zimy, to jest takie miejsce gdzie biały, zimowy krajobraz utrzymuje się przez cały rok i wygląda uroczo również latem. Myślę tutaj o specjalnym miejscu, podpowiedzią niech będzie, że jest to miejsce m a g i c z n e.

Czy już domyślacie się dokąd zmierzamy? Podpowiem, że to świat bliski memu sercu i zawsze w grudniu tam się przenoszę, jak za dotknięciem świstoklika… O, teraz już chyba wiecie o jakim miejscu mowa. To wioska będąca jedynym miejscem zamieszkanym wyłącznie przez czarodziejów. A mowa tutaj oczywiście o Hogsmeade! W 3 części książki J.K. Rowling, Harry Potter i Więzień z Azkabanu, mogliśmy poznać to niesamowite miejsce, to tutaj Harry dowiedział się m.in. o tym, że notoryczny przestępca Syriusz Black jest w istocie…jego ojcem chrzestnym! Dzisiaj zabieram Was na kufel kremowego piwa i wycieczkę po uroczym miasteczku Hogsmeade, które dane było mi odwiedzić, aż dwukrotnie (raz w Kalifornii a raz na Florydzie)!

Po ogromnym sukcesie powstałego w 2010 roku parku rozrywki w mieście Orlando (Floryda), gdzie mogliśmy przechadzać się po Ulicy Pokątnej (wpis na ten temat możecie znaleźć tutaj - jest tam mnóstwo zdjęć) zaczęto prace nad kolejnym takim miejscem, tym razem na zachodnim wybrzeżu. W kwietniu 2016 roku otworzony został The Wizarding World of Harry Potter jako jedna z sekcji parku rozrywki Universal Studios Hollywood koło Los Angeles w Kalifornii. A ja nie mogłam doczekać się żeby tam się udać i na początku 2017 roku - udało się.


Brama

Wejścia do Hogsmeade strzeże brama, za którą widać już ośnieżone czubki domków i sklepów. Na bramie, wisi szyld z napisem Please respect the spell limits (prosimy o przestrzeganie limitów zaklęć).

Hogsmeade w Kalifornii

Po wejściu do parku, poruszamy się główną ulicą i mamy różne tematyczne sekcje, w które możemy zboczyć. Jedną z nich jest właśnie The Wizarding World of Harry Potter. Zaraz po przejściu przez bramę, po prawej stronie, ponad kłębami pary wita nas znajomy widok pociągu Hogwarts Express. A co najlepsze, (w tym parku na Florydzie) możemy udać się na peron numer 9 i 3/4 na stacji Kings Cross i odbyć podróż pociągiem, niczym Harry, z Londynu do Hogsmeade. Wersje miasteczka Hogsmeade przedstawione w Kalifornii i na Florydzie, minimalnie różnią się od siebie, według mnie ta w Kalifornii jest trochę większa.


Hogwart

The Wizarding World of Harry Potter w Kalifornii to wspaniale odtworzony plan filmowy/park rozrywki, na który składa się miasteczko Hogsmeade oraz pokaźnych rozmiarów zamek Hogwart, do którego można wejść do środka!!! W zamku znajduje się kolejka pt. Harry Potter and the Forbidden Journey, która jest przejażdżką w ciemności, podczas której odwiedzamy kilka miejsc, znanych nam z filmów. Najlepsze jest jednak to, że już nawet stojąc w ogromnie długiej kolejce do tej atrakcji, odwiedzamy miejsca z uniwersum Harrego, takie jak: szklarnia Profesor Sprout, gabinet Dumbledore’a, galeria mówiących portretów, pokój wspólny Gryfonów czy klasa Obrony przed Czarną Magią! Spotykamy też Tiarę Przydziału oraz posąg gargulca strzegący wejścia do gabinetu profesora Dumbledore’a.

Kalifornia vs. Floryda zupełnie inne doświadczenie

O co chodzi z tymi innymi doświadczeniami? Jaka jest różnica pomiędzy parkami?

Różnica jest taka, że w Kalifornii możemy odwiedzić wioskę Hogsmeade w The Wizarding World of Harry Potter będącego częścią Universal Studios California. Jedno miejsce, super miejsce, ale jedno. Natomiast na Florydzie znajduje się Ulica Pokątna (w Universal Studios Florida), Hogsmeade (w Universal Islands of Adventure) oraz możliwość podróży pomiędzy nimi w przedziale pociągu Hogwarts Express(!). Za taką opcję należy dodatkowo zapłacić, gdyż oba te miejsca znajdują się w dwóch różnych parkach i kupuje się coś takiego jak specjalny pass umożliwiający chodzenie od jednego parku do drugiego. Czy to się w ogóle opłaca? Odpowiedź jest prosta, tak. Daje to zupełnie inne, według mnie pełniejsze doświadczenie w zanurzeniu się w świat Harrego Pottera.


Chatka Hagrida i Flight of the Hippogriff

Hipogryf Hardodziob “Dziobek”

Skoro jest Hogwart, to nie mogło zabraknąć też chatki naszego gajowego i strażnika kluczy w Szkole Magii i Czarodziejstwa. To właśnie tutaj mieszkał Hagrid ze swoim psem Kłem, gdzie często wpadali go odwiedzać Harry, Ron i Hermiona.

Sama kolejka należy do tych bardziej “family friendly”, ale daje nam niepowtarzalny widok na Hogwart i przypomina o tym dzielnym hipogryfie, któremu w późniejszych częściach zmieniono imię na Kłębolot. Stało się tak, aby przypadkiem Ministerstwo Magii nie przypomniało sobie, że to ten sam hipogryf, który im uciekł.


Sklep Zonka

Było tu mnóstwo akcesoriów do robienia magicznych sztuczek i płatania figli, które mogłyby zaspokoić nawet najdziksze zachcianki Freda i George’a.
— J.K. Rowling, Harry Potter i Więzień z Azkabanu, Rozdział 14: Złość Snape'a

To idealne miejsce do zakupienia rzeczy potrzebnych do robienia magicznych psikusów. To właśnie dlatego było to jedno z ulubionych miejsc Freda i George’a Weasleyów, które zainspirowało ich do powstania ich własnego biznesu Magicznych dowcipów Weasleyów, o którym więcej możecie poczytać tutaj. To właśnie w tym sklepie duża część uczniów z Hogwartu spędzała popołudnia podczas wycieczki do Hogsmeade. Można tu było zaopatrzyć się w łajnobomby, z którymi ciągle zmagał się Pan Filch, oraz cukierki wywołujące czkawkę, cukrowe pióra czy kubki do herbaty gryzące w nos.


Miodowe Królestwo

Najbardziej znana cukiernia, często odwiedzana przez uczniów Hogwartu. Można tu było znaleźć setki rodzajów czekolady, musy-świstusy, bryły nugatu czy lodowe kulki umożliwiające lewitację. To właśnie stąd pochodziła czekolada, którą częstował Harrego profesor Lupin podczas prywatnych lekcji obrony przed dementorami.

Całą jedną ścianę pokrywały półki pełne słodyczy z gatunku “efekty specjalne”: super-guma do żucia Drooblesa (z której można było wydmuchiwać setki szafirowych baloników unoszących się w powietrzu przez wiele dni), dziwaczne samoczyszczące nici do zębów o miętowym smaku, maleńkie pieprzne diabełki(“zioniesz ogniem na przyjaciół!”), lodowe myszy (“pochrupuj, popiskuj i skrob!”), miętowe ropuchy (“naprawdę skaczą w żołądku!”), cukrowe pióra do pisania i eksplodujące cukierki.
— Harry Potter i Więzień Azkabanu, J.K. Rowling, Rozdział dziesiąty: Mapa Huncwotów

Sowia Poczta

“Sowy siedziały rzędami, pohukując do niego łagodnie, a było ich przynajmniej trzysta: od wielkich sów śnieżnych po maleńkie sóweczki (“Tylko przesyłki miejscowe”), które mieściły się w dłoni.”

Harry Potter i Więzień z Azkabanu, J.K. Rowling, Rozdział czternasty: Złość Snape’a

Oprócz sów dostosowanych do szybkości przesyłki, które możemy podziwiać, siedzące na żerdziach i czekające na wysłanie je w podróż najważniejsze jest to, że z poczty w Hogsmeade rzeczywiście można coś wysłać! Sprzedawane są kartki, które otrzymują specjalny stempel i możemy je wypisać na miejscu, by potem wrzucić do specjalnej skrzynki (gdzie podejrzewam później, wręczane są poszczególnym sowom, gotowym wyruszyć w podróż w różne miejsca na całym świecie).


Pub pod Trzema Miotłami

Ech, kto z nas nie marzył o tym, aby w zimowy dzień, przenieść się do ciepłego wnętrza Pubu pod Trzema Miotłami i strzelić sobie po kuflu kremowego piwka?
Nie, nie marzyliście? Tylko ja? ;)
W pubie znajduje się prawdziwa restauracja, gdzie można zamówić mugolskie jedzenie i oczywiście kremowe piwo! Ze swoim ciekawym, nienachalnym wystrojem, daje chwilę wytchnienia od magicznych uniesień i pozwala nabrać sił przed dalszą eksploracją i nauką zaklęć.

W środku było tłoczno, hałaśliwie, ciepło i mglisto. Za barem uwijała się kształtna kobieta, obsługując grupkę rozochoconych magów. (…)Ron przyszedł po pięciu minutach, niosąc trzy dymiące cynowe kufle grzanego kremowego piwa. (…)

Harry wypił kilka dużych łyków. Był to najwspanialszy napój, jaki kiedykolwiek pił, a rozgrzewał tak rozkosznie, że od razu poczuł się lepiej.

Harry Potter i Więzień z Azkabanu, J.K. Rowling, rozdział dziesiąty: Mapa Huncwotów.

Kremowe piwo

Ten napój zna każdy kto odwiedził w Hogsmeade, Pub pod Trzema Miotłami. Ja swoje wypiłam jednak w Gospodzie pod Świńskim Łbem, a to tylko dlatego, że oba te miejsca zostały tutaj połączone i płynnie możemy przejść z Trzech Mioteł do Gospody. Czy kremowe piwo rzeczywiście jest tak kremowe? Oj raczej tak, ale z drugiej strony jest baaardzo słodkie. W sieci jest wiele przepisów na odtworzenie tego smaku, jednak ja nigdy nie próbowałam domowej wersji. Zazwyczaj dostępna jest na ciepło i na zimno oraz w przypadku Ulicy Pokątnej, można skosztować również lodów o smaku kremowego piwa i muszę przyznać, że to właśnie ta forma smakuje mi, (o dziwo!) najbardziej.


Gospoda pod Świńskim Łbem

Choć Gospoda pod Świńskim Łbem nie cieszy się dobrą sławą, to odegrała dość ważną rolę w czarodziejskim świecie Harrego Pottera. To właśnie tutaj narodziła się studencka organizacja, znana później jako Gwardia Dumbledore’a. To również tutaj, profesor Albus Dumbledore spotkał się z Sybillą Trelawney, która (nie zdając sobie z tego sprawy) wygłosiła bardzo ważną w świecie czarodziejów przepowiednię, dotyczącą Harrego Pottera i Tego-Którego-Imienia-Nie-Wolno-Wymawiać.


Triwizard Spirit Rally

To niesamowita gratka dla fanów 4 części przygód Harrego (Harry Potter i Czara Ognia), bo to właśnie wtedy dochodzi do Turnieju Trójmagicznego. Turniej został stworzony, aby wspierać koleżeństwo w czarodziejskim świecie i celebrować sportową rywalizację w duchu magicznej współpracy. Dzięki temu 10 minutowemu przedstawieniu możemy poznać przedstawicieli innych magicznych szkół z różnych zakątków świata. Podczas występu następuje prezentacja akrobatycznych popisów uczniów Instytutu Magii Durmastrang, z którego pochodził Wiktor Krum oraz zwiewny taniec przedstawicielek Akademi Magii Beauxbatons - alma mater Fleur Delacour. Przedstawieniu towarzyszy oryginalna ścieżka dźwiękowa, użyta w czwartej części Harrego Pottera, co dodatkowo umila nam czas.


Frog Choir

To uczta, ale tym razem dla ucha!♫ Uczniowie Szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie w towarzystwie ropuch (tak ropuch) zaprezentują kilka utworów muzycznych, dzieląc się z publicznością magicznymi zdolnościami wokalnymi. Ta część była mega przyjemna, bo nawet jeśli nie znasz tych piosenek zbyt dobrze, to kiedy słyszysz wersy takie jak: “Trouble trouble toad and trouble” albo “Can you dance like the hippogriff” od razu chce Ci się śmiać.

Co jest takiego niesamowitego w Hogsmeade?

W Hogsmeade znajdziemy, wszystkie znane Nam z książek miejsca, które warto odwiedzić. Kiedy z daleka widać wieże zamku Hogwart oraz śnieg znajdujący się na dachach domków w magicznej wiosce, wtedy też zaczyna drżeć serce prawdziwego fana i nie możemy uwierzyć, że to miejsce istnieje na prawdę, że możemy je dotknąć i rozglądając się dookoła poczuć unoszącą się w powietrzu magię. Idąc wzdłuż ulicy, podziwiamy witryny magicznych sklepów i czujemy się jak Harry, który po raz pierwszy znalazł się w tym miejscu. Możemy wstąpić do sklepu i kupić interaktywną różdżkę, dzięki której będziemy mogli wykonywać proste zaklęcia, wprawiające w ruch elementy zawarte na wystawach sklepików. Robi to ogromne wrażenie, kiedy po wykonaniu odpowiedniego ruchu różdżką, możemy sprawić, że z fontanny zaczyna lecieć woda lub druty same zaczynają pracować, robiąc kolorowy sweter!

Wokół pohukują sowy, które właśnie wróciły z długiej wyprawy w celu dostarczenia przesyłki lub listu, a w powietrzu unosi się przyjemny rozgardiasz udających się w różne miejsca czarodziejek i czarodziejów. No właśnie, niezależnie od tego czy masz na sobie czarodziejskie szaty czy mugolskie ubrania, po przekroczeniu tej bramy poczujesz się jak jedna z postaci prosto z książek J.K Rowling. To niesamowite uczucie! Wszystkim towarzyszy ekscytacja w eksploracji miejsca, jak gdyby wyjętego z Twojej wyobraźni, które do tej pory znajdowało się jedynie na kartach książki.

Gdziekolwiek spojrzysz, na pewno znajdziesz magię!
Previous
Previous

Słoneczne San Diego

Next
Next

Moje filmowe hity na Święta.