Ulubieńcy/czerwiec 2021.

Jako, że już weszliśmy kalendarzowo w lipiec, można śmiało powiedzieć, ba! poczuć, że jest lato w pełni. Jeszcze w czerwcu, w Seattle odnotowano historycznie wysokie temperatury sięgające nawet 42C!! Dzisiaj za to przychodzę z trochę luźniejszym tematem, mam dla was moich ulubieńców. A cóż to jest? Możecie kojarzyć ten trend z YouTuba, a jeśli nie, to przypomnę, że w ulubieńcach dzielimy się zazwyczaj jak nazwa wskazuje naszymi ULUBIEŃCAMI ;P Mogą to być zarówno kosmetyki, ubrania, książki, filmy czy seriale, ale także miejsca, artykuły, cytaty czy marki płatków owsianych, właściwie co tylko chcecie co sprawiło Wam radość lub okazało się zakupowym strzałem w dziesiątkę! Ja dzisiaj podzielę się z Wami moimi ulubieńcami czerwca 2021 roku. I nie, nie będą to dresy ;)

1. Filtry przeciwsłoneczne do twarzy

20210708_214722066_iOS.jpg

Bioré UV Aqua Rich Watery Essence to ultralekki filtr przeciwsłoneczny o bardzo lekkiej, prawie żelowej konsystencji. Szybko się wchłania i nie pozostawia białych śladów plus można go spokojnie nosić pod makijaż i ma dość wysoki filtr SPF 50. Ta japońska marka może nie być łatwo dostępna z każdego miejsca na świecie. Ja swoją tubkę zamówiłam przez amazon.com Jako osoba ultra wrażliwa na słońce, staram się wprowadzić ochronę filtrami nie tylko w czasie wakacji, tylko przez cały rok, a takie produkty żelowe i szybko się wchłaniające, zdecydowanie to usprawniają. Wystarczy dodać dodatkowy krok podczas porannej pielęgnacji. A przez to że nie trzeba czekać długo na wchłonięcie i to że nie zostawia białych śladów, można łatwo przejść do zrobienia make-upu lub zostawienia buzi tak jak jest w zależności od potrzeb.

20210708_214749864_iOS.jpg

La Roche-Posay Anthelios 50 Mineral Ultra Light Sunscreen Fluid tutaj sprawa jest trochę inna pomimo podobnej mocy SPF 50 dlatego, że jest to fluid koloryzujący o również lekkiej, satynowej konsystencji. Fajne jest to, że jeśli tak jak ja, latem potrzebujesz czegoś lekkiego, ale jednak wyrównującego koloryt buzi, czy zaczerwienienia aby uzyskać taki no make-up make-up, to ten filtr może być dla Ciebie super. Ja ufam tej marce, używałam wcześniej ich produktów przeciwtrądzikowych, które mi się sprawdziły. Tutaj konsystencja nie jest ultra lekka i trzeba się przyzwyczaić do takiego silikonowego uczucia na twarzy, ale po chwili jak się wchłonie, czy raczej zastygnie to nie zauważa się już tego. Krycie jest lekkie więc jeśli chcemy można dodać puder lub inne produkty lub zostawić sam fluid.

2. Mój święty Graal szminek KVD Beauty Everlasting Liquid Lipstick w odcieniu Lovesick

20210708_194720776_iOS.jpg

Najbardziej uniwersalny kolor pasujący zarówno blondynkom jak i tym o oliwkowej cerze. Przez ostatnie lata przeszliśmy przez totalny boom na zastygające szminki. Przetestowałam ich wiele, ale ta wyjątkowo przypadła mi do gustu. To taki pewniak, który kiedy ląduje na ustach czujesz się jak milion baksów, masz efekt va va voom, wchodzisz na miotłę i odlatujesz w kosmos. Niezawodna, trzyma się przez wiele godzin, niesamowicie wydajna (co pomaga bo nie należy do najtańszych). Miałam inne odcienie ale Lovesick jest mega uniwersalny, można go nosić zarówno do codziennej stylizacji jak i do wieczornej. Mam tą szminkę już od kilku lat, niedawno kupiłam kolejne opakowanie, bo ta stara już była po prostu zestarzała choć nadal wyglądała świetnie na ustach.:P

3. Piżama

20210708_195024953_iOS.jpg

Nowość w mojej szafie, ale już ulubieniec Piżama z Oysho (skompletowane osobno Koszulka typu top z tkaniny z wystrzępieniami ze 100% bawełny i Spodenki ze 100% szyfonu bawełnianego).

Ponieważ nie mam tego sklepu na co dzień, zawsze z wielką przyjemnością go odwiedzam żeby zobaczyć co tam nowego.

Tym razem padło na przemiłą w dotyku piżamkę z bawełny o stonowanych kolorach. Wygodna, miękka dla skóry, można poczuć się w niej jak na chmurce boardingując do śpiulkolotu. Tzn. idąc spać. ;P

4. Kategoria Papiernicze Długopisy z EMPIKU, długopis wymazywalny

20210708_194815477_iOS.jpg

Czy trafiliście kiedyś na długopis z gumką, który rzeczywiście ściera długopis nie pozostawiając dziury w waszym zeszycie? Ja szukałam takiego długo, bezowocnie ale okazało się, że długopisy Happy Color polecone przez moją siostrę takie właśnie są. Super. Ścierają długopis w lekki sposób jak gdyby był to ołówek. Miło się nimi pisze, mają gumkę i ciekawe kolory. Są lekkie w dłoni i suną po papierze, aż miło. Choć nie zamierzam korzystać z opcji gumki zbyt często, to jednak fajnie jest ją mieć w razie czego. Żałuję, że skusiłam się jedynie na 2 sztuki, i że wybrałam granatowy wkład zamiast czarnego, ale chciałam je najpierw przetestować. Muszę przeszukać Internet bo zdecydowanie są mega wygodne, urocze i mają wymienialne wkłady. Moja papiernicza dusza śpiewa!

5. Plecak Fjällräven Kånken Classic Backpack, kolor: Acorn.

20210708_195508458_iOS.jpg

Czerwiec przeminął pod hasłem podróży, co było mega sprzyjającą okazją do przetestowania mojego plecaka w bardziej ekstremalnych warunkach. Choć jestem posiadaczką mniejszego Kankena i fanką marki już od wielu lat dopiero niedawno zdecydowałam się na ten klasyczny model. Na początku musiałam go trochę złamać i wyrobić żeby nie był taki sztywny, ale będąc już po kilku miesiącach używania muszę powiedzieć, że to strzał w dziesiątkę. Wygodny, można do niego wsadzić naprawdę mnóstwo rzeczy. Wodoodporny. Wspaniale posłużył mi podczas moich czerwcowych podróży, mieszcząc laptopa i duże słuchawki. Warty swojej ceny i całego zamieszania wokół marki.

I tak oto mamy, ulubieńców czerwca. Myślę, że taka forma, w której dzielę się jedynie kilkoma rzeczami jest fajna, nieprzytłaczająca i chciałabym robić ją częściej niż raz na rok. Sama lubię oglądać co się innym sprawdziło, ale nie lubię też czytać długich recenzji. Mam nadzieję, że znajdziecie tutaj coś przydatnego dla siebie. Dajcie znać co myślicie o takiej formie Ulubieńców.

Do następnego! :)

Previous
Previous

Monorail.

Next
Next

Cathedral Cove i spacer w ciemności.