Choć od lat uważam się za wierną fankę Harry’ego Pottera, MinaLima do niedawna pozostawało dla mnie tajemnicą! Aż trudno mi uwierzyć, że mogłam przeoczyć coś tak niezwykłego.
Choć aura na zewnątrz nie sprzyja, i czujemy jeszcze ostatnie podrygi zimy, to jest takie miejsce gdzie biały, zimowy krajobraz utrzymuje się przez cały rok i wygląda uroczo również latem. Myślę tutaj o specjalnym miejscu, podpowiedzią niech będzie, że jest to miejsce m a g i c z n e.
Ten rok jeszcze się nie skończył, ale już mogę powiedzieć, że był absolutnie m a g i c z n y jeśli chodzi o podróżowanie. Miałam okazję spełnić kolejne marzenie i odwiedzić Ulicę Pokątną w Universal Studios w Orlando na Florydzie.
W ostatni dzień podróży zaplanowaliśmy powrót do Hobbitonu. Nie mogłam sobie odmówić tej okazji, zwłaszcza ze względu na najnowszą atrakcję planu filmowego – Bagshot Row. Ta urocza uliczka w Hobbitonie mieści dwie w pełni umeblowane nory hobbickie, wyposażone we wszystko, czego mogłaby potrzebować hobbicka rodzina – od pokoju dziecięcego, przez łazienkę, aż po pralnię!
Czy kiedykolwiek szliście brzegiem morza w totalnych ciemnościach?
Ja tak! przyświecając sobie jedynie lampką czołówką i światłem z komórki, wybraliśmy się nad ranem aby przywitać wschód słońca przy tym epickim miejscu. Muszę przyznać, że pomimo towarzyszącego strachu było to ekstra przeżycie! Jedno z tych, na które patrzy się po jakimś czasie i totalnie nie myśli o tym, że podczas tego marszu w ciemności wnętrzności skręcały mi się ze strachu, będę pamiętać tylko to co dobre!
To właśnie dzięki podróżom możemy odkryć coś zupełnie nam nie znanego, unieść wysoko brwi w zdziwieniu czy pokontemplować to, jaki świat jest piękny, czasem dziwny, a na pewno zaskakujący. Do takich właśnie zaskakujących miejsc należało Wai-o-Tapu Thermal Wonderland, które odwiedziliśmy podczas pobytu na północnej wyspie Nowej Zelandii.
Do tej pory, pomimo ciężkich tras, zazwyczaj miałam dużo motywacji i determinacji, żeby iść przed siebie, ale podczas naszej wędrówki do Tongariro Alpine crossing po raz pierwszy w życiu zwątpiłam w swoje siły i byłam o krok od tego, aby zawrócić. Poczułam się niczym Sam i Frodo, jakby to była moja droga do Mordoru. ;P Serio, jeszcze nigdy nie było mi tak ciężko, żeby ukończyć hike, a dlaczego: przeczytajcie dalej!